Poznajemy nasze zmysły: słuch

Ten zmysł umożliwia odbieranie fal dźwiękowych. Byłoby nam bardzo trudno bez niego żyć, choć często go nie szanujemy. Z biegiem lat zazwyczaj jego funkcjonowanie dość mocno się pogarsza. Co wiemy o słuchu?

Narząd słuchu, czyli ucho, pełni niezmiernie ważne funkcje w naszym organizmie. Nie tylko odbiera dźwięki, ale również informuje o położeniu i ruchach głowy. Dzięki uszom jesteśmy w stanie wykrywać i lokalizować dochodzące do nas odgłosy, rozróżniać ich natężenie i ton a także rejestrować położenie naszego ciała. Podstawowe części narządu słuchu to ucho wewnętrzne, ucho zewnętrzne i ucho środkowe.

Jak to się dzieje, że słyszymy? Fale dźwiękowe są przekazywane do błony bębenkowej poprzez ucho zewnętrzne i przewód słuchowy. Błona bębenkowa przekazuje drgania dalej, czyli do ucha środkowego, gdzie drgania powietrza są przetwarzane i przekazywane dalej do ucha wewnętrznego. Znajdujący się tam płyn wprawia w drgania tzw. komórki rzęsate. Wytwarzają się wtedy impulsy elektryczne, które są przekazywane nerwami słuchowymi do pnia mózgu. Tam sygnały z uszu są zbierane i przetwarzane. Dzięki temu nasz mózg może je odpowiednio spożytkować i rozumiemy to, co właśnie usłyszeliśmy! Ciekawostką jest fakt, że wszystkie dźwięki, które odbieramy, są tak naprawdę zmianami ciśnienia powietrza, które trafiają do błony bębenkowej. Kto by pomyślał, że proces słyszenia jest tak skomplikowany.

Przeciętnie ludzkie ucho reaguje na natężenie słuchu w wysokości 16 do 20 tysięcy Hz, w zależności od cech indywidualnych. Największą wrażliwość przejawia natomiast przy częstotliwości od 500 do 5 tysięcy Hz. Nasz narząd słuchu odbiera dźwięki, których natężenie wynosi do 130 decybeli. Przekroczenie tej granicy na początku powoduje ból, jeśli trwa dłużej – może doprowadzić do trwałego uszkodzenia słuchu, wywołanego wysokim ciśnieniem powietrza (fali dźwiękowej). Natężenie dźwięku do 50 dB jest dla nas przyjemne, natomiast te powyżej 85 dB są już groźne dla człowieka, a raczej jego słuchu. Przykładowo normalna rozmowa to około 50-60 decybeli, natomiast duży ruch uliczny generuje już nawet 90 decybeli, a motocykl bez tłumika – 100. Za najgłośniejszy dźwięk w historii uznaje się wybuch wulkanu Krakatau w Indonezji w 1883 r., oszacowano go na około 300-350 decybeli.

Dźwięki, które są zbyt głośne, drażnią nas, określamy mianem hałasu. Towarzyszy on nam

codziennie, na ulicy, w domu czy w szkole. Zbyt długie słuchanie głośnych dźwięków może doprowadzić do utraty wrażliwości na dźwięki cichsze, o niższych częstotliwościach. Proces ten następuje stopniowo i nawet nie zdajemy sobie z niego sprawy. Narażeni na ubytek słuchu są m.in. bywalcy koncertów, szczególnie muzyki rockowej i metalu, DJ-e na dyskotekach, robotnicy obsługujący głośno pracujące maszyny czy też motocykliści. Obserwuje się coraz więcej problemów ze słuchem u młodych ludzi. Często słuchają oni głośnej muzyki na słuchawkach, co skutkuje stopniowym pogorszeniem funkcjonowania tego zmysłu. Badania pokazują, że nawet 20-30% młodych ludzi jest narażonych na wczesną utratę słuchu. Słuchawki mogą bowiem doprowadzić do uszkodzenia błony bębenkowej.też siedliskiem różnego rodzaju zanieczyszczeń, a ucho jest idealnym miejscem do ich rozwoju. Z tego też powodu osoby, które często używają słuchawek, są bardziej narażone na wszelkiego rodzaju infekcje ucha.

Nie sposób przecenić wagi zmysłu słuchu w naszym życiu. W końcu tak samo jak inne zmysły, ostrzega nas przed zagrożeniami, a niekiedy jest źródłem przyjemności. Słuch znacząco wpływa też na nasze zdolności poznawcze. Dzięki niemu możemy analizować sytuację, oceniać emocje innych ludzi, poznawać świat. Dostarcza nam więc mnóstwa informacji o świecie. Dbajmy o niego, starajmy się unikać nadmiernego hałasu czy słuchania głośnej muzyki w słuchawkach. W końcu słuch mamy tylko jeden.

 

opracował Paweł Skibniewski

 

Background photo created by freepik – www.freepik.com

Comments are closed.