Jak nauczyć dzieci jeść nowe rzeczy?

Trwają wakacje. Jest to bardzo dobry czas na to, aby poszerzyć jadłospis naszego dziecka. Jednak każdy rodzic wie, że nie jest to wcale proste. Jak więc nauczyć nasze dziecko jeść nowe rzeczy,  przeprowadzając tę operację w miarę bezboleśnie?

Wakacje to czas odpoczynku, ale też i podróży. W podróżach często próbujemy nowych, nieznanych wcześniej potraw. Dzieci, jak wiadomo, często mają problem z tolerancją nowych smaków. Dojrzewające w tym okresie warzywa i owoce są również okolicznością sprzyjającą dla poszerzania kulinarnych horyzontów naszych pociech. Warto więc właśnie w tym szczególnym czasie przyzwyczajać naszą pociechę do nieco innych potraw. A jak to zrobić?

Trzeba pamiętać, że osoba dorosła ma o wiele mniej kubków smakowych niż małe dzieci. Niemowlęta mają ich ok. 30 tysięcy. Dlatego też wyraziste smaki są dla maluchów bardzo intensywne. Udowodniono, że do czasu osiągnięcia dorosłości jedynie jedna trzecia z kubków smakowych pozostaje w naszym organizmie. Właśnie z tego powodu lubimy w życiu dorosłym intensywne smaki, a w dzieciństwie – mdłe (przynajmniej z punktu widzenia dorosłego).

Podstawowa zasada w oswajaniu dziecka z nowymi smakami to: próbować i nie poddawać się. Niektórzy rodzice po kilku kategorycznych sprzeciwach ze strony swojej pociechy odpuszczają temat. A to błąd! Tak samo jak dorośli, dzieci najbardziej lubią te produkty, które najlepiej znają. Danie musi się więc w pewnym sensie dziecku „opatrzyć”. Nie trzeba się zrażać tym, że po kilku czy nawet kilkunastu razach dziecko odmówi nawet spróbowania danej potrawy. Nie można oczywiście robić tego na siłę, ale stopniowo, krok po kroku. Na pewno trzeba wybrać odpowiednią porę. Próba nakarmienia nową potrawą zmęczonego, zaspanego czy najedzonego malucha zawsze skończy się fiaskiem.

Przy komponowaniu posiłku trzeba być kreatywnym. Wiele dzieci nie toleruje produktów z powodów sensorycznych, tzn, nie odpowiada im ich konsystencja. Może być tak, że dziecko np. nie toleruje owocu w postaci stałej, natomiast będzie uwielbiało sok czy koktajl z niego zrobiony. Warto dołączać do nieznanych wcześniej składników te, które dziecko bardzo lubi. Poza tym dobrze by było, aby posiłki były atrakcyjnie wizualnie. Gdy np. kanapka z talerza będzie się ”uśmiechała” do malucha, posiłek od razu będzie smaczniejszy. W miarę możliwości można też zaangażować dziecko w tworzenie danego posiłku, świetna zabawa przy jego przygotowywaniu sprawi, że talerz w mgnieniu oka będzie pusty. Można zaangażować dziecko nawet na wcześniejszym etapie, czyli na zakupach. Choć dla wielu rodziców ten pomysł może wydać się absurdalny, a zakupy zajmą z pewnością o wiele więcej czasu niż normalnie, to może się okazać, że w dłuższej perspektywie będzie się to opłacało.Dzieci, które będą od samego początku uczestniczyły w przygotowaniu posiłku i same wybiorą sobie owoce czy warzywa, chętniej będą je spożywać.

Maluchy lubią naśladować dorosłych. Dobrym pomysłem będzie więc to, aby zasiąść do stołu obok dziecka i jeść tę samą potrawę, co ono. Lekarze zalecają, by potrawy, które chcemy wprowadzić do jadłospisu naszej pociechy były zbliżone swoją konsystencją, temperaturą, wyglądem, smakiem czy kolorem do tych potraw, które dziecko już zna i lubi.  Wtedy łatwiej zaakceptuje ono „obcy element” na swoim talerzu. Z próbowania nowych potraw można uczynić zabawę (w przypadku małych dzieci), dobrym rozwiązaniem będzie np. karmienie ulubionej zabawki.

Ważne, aby zachęcanie dziecka do jedzenia odbywało się bez presji. Teksty w stylu: „zjedz wszystko, bo inaczej nie obejrzysz bajki” są absolutnie nie na miejscu. Nawet jeśli chwilowo przyniosą pożądany efekt, to sprawią, że sam akt jedzenia będzie się dziecku kojarzył z czymś negatywnym, z przymusem. Innym negatywnym czynnikiem jest również fakt, że rodzice mają tendencje do nakładania większych porcji, niż dzieci są w stanie zjeść. A pamiętać należy, że każdy z nas ma żołądek wielkości swojej pięści, zarówno dorosły, jak i dziecko. Dobrym rozwiązaniem nie jest również przekupywanie dziecka. Trzeba stworzyć mu takie warunki, aby samo, z własnej woli zajadało się daną potrawą.

Wprowadzanie nowych smaków do diety dziecka nie jest zatem rzeczą łatwą, ale możliwą. Ważne jest, aby zachować cierpliwość, a także być kreatywnym. Wykorzystajmy wakacyjny czas do wzbogacania doznań smakowych naszego dziecka. To najlepszy moment, aby to zrobić!

 

opracował Paweł Skibniewski

 

 

Food photo created by freepik – www.freepik.com

Comments are closed.