Gry planszowe mają ogromną MOC!

Bardzo popularną kategorią prezentów są gry planszowe. Należy jednak pamiętać, że decydując się na zakup planszówki dla dziecka nie można tego potraktować jak każdej/kolejnej zabawki, którą po prostu wręczymy dziecku. Aby gra spełniła swoje zadanie należy korzystać z niej wspólnie razem z dzieckiem. Jeżeli nasz gest prezentowy ograniczy się jedynie do wręczenia gry, po chwili euforii i radości z otrzymanego podarunku, podzieli ona los każdej innej zabawki, lalki czy pluszowego misia rzuconego w kąt ponieważ dziecko samo nie przebrnie nawet przez najprostszą instrukcję. Gry planszowe mają ogromną MOC! Po pierwsze integrują rodzinę. Po drugie nie tylko bawią, ale i uczą. Po trzecie niektóre gry potrafią doprowadzić do wrzenia nasze szare komórki.

Gry planszowe to niesamowite narzędzia, ale należy dobierać je z rozwagą i korzystać z nich wspólnie z dzieckiem. Rynek planszówek w chwili obecnej jest bardzo rozbudowany. Aby ułatwić wybór „gry idealnej” na prezent, przedstawiam kilka przykładowych gier z bardzo różnych kategorii. Polecam, aby przed zakupem poczytać w internecie recenzje, które często także są już w formie filmów wideo. Zaplanujmy ten zakup, dobierajmy grę do poziomu i możliwości dziecka kierując się jej opisem oraz sugestią przeznaczenia wiekowego – pamiętajmy jednak, że nie jest to reguła i tak jak my – dorośli czasem potrafimy doskonale bawić się przy Dobble czy Superfarmerze, tak samo niekiedy i nasze młodsze pociechy będą próbować swoich sił w tytułach przeznaczanych dla starszych.

Każdy z wymienionych tytułów został przez nas ograny wielokrotnie. To sprawdzone i dobre gry jednak proszę nie traktować tego artykułu jako wyznacznik ostateczny. Niech tekst ten będzie wskazywał kierunek w poszukiwaniu idealnego prezentu pod choinkę.

 

fot. Rebel.pl

Dobble to gra, która powinna być na półce w każdym domu. Niech nie zmyli was cena i rozmiar ponieważ gra mieści się dosłownie w małej puszce. Cała zabawa opiera się tylko i wyłącznie o karty i zawarte na nich elementy a są to proste ilustracje – 8 różnych obrazków pomieszanych na kartach i różniących się od siebie rozmiarem. Wyjątkiem jest wersja gry „kids” gdzie mamy 6 obrazków i są to tylko zwierzęta.
Rozgrywka posiada kilka wariantów jednak podstawowy zazwyczaj jest najbardziej atrakcyjny. Rozdajemy każdemu po jednej karcie. Należy położyć ją przed sobą zakrytą, a następnie resztę kart kładziemy na środku stołu w stosie tak aby symbole były widoczne. Teraz na 3/4 każdy odkrywa swoją kartę, kładzie przed sobą i musi znaleźć taki sam obrazek na swojej karcie i karcie na środku stołu. Gdy to zrobi musi głośno KRZYKNĄĆ co to za symbol np. „nożyczki!!!” i zabiera kartę ze środka na swój stos. Gramy tak długo, do momentu aż stos się nie wyczerpie. Liczymy kto zdobył najwięcej kart.
Może wydawać się to bardzo banalne, jednak jest przy tym bardzo dużo śmiechu. Gra ćwiczy refleks, koordynację oko-ręka, a także podejmowanie szybkich decyzji. Nie jest to jednak takie proste ponieważ na każdej karcie jest 8 obrazków, a specjalny algorytm zastosowany przez projektantów tego tytułu sprawił, że każda karta ma tylko jeden wspólny symbol z inną kartą. W dodatku obrazki mają różne rozmiary co wprowadza w błąd oko.

 

fot. Rebel.pl

Super Rhino to bardzo prosta i przyjemna gra. Zadaniem graczy jest dosłownie wspólne budowanie wysokiego wieżowca z kart. Nie byłoby w tym nic trudnego, gdyby nie to, że musimy stosować się do kilku zasad. Na kartach „dachów” znajdziemy kilka różnych symboli, które informują co musimy zrobić w następnym kroku. A gdy na karcie pojawi się symbol nosorożca należy przenieść jego pionek na kolejne piętro dzięki czemu zmienimy położenie środka ciężkości całej konstrukcji. Im wyższy budynek uda nam się zbudować tym łatwiej o zawalenie. Dzięki temu dzieci (sprawdziliśmy – dorośli również) bardzo uważnie dokładają kolejne piętra. Ale i tak doskonale wiemy, że największa frajda to moment, gdy tata przypadkiem trąci jedną kartę i cała konstrukcja legnie w gruzach! Podstawowymi umiejętnościami jakie będziemy tutaj ćwiczyć to precyzja manualna, a zmiany położenia nosorożca i związane z tym chwiania wieży będą dla dziecka pierwszą lekcją praw fizyki.

fot. Rebel.pl

Story Cubes to nie gra. Przynajmniej nie w znaczeniu jak większość osób postrzega gry planszowe. Story Cubes to „kości opowieści”, na ściankach których zamiast kropek czy cyfr znajdziemy obrazki. Instrukcja obsługi jest następująca: rzuć -> zobacz -> opowiadaj. Jeżeli chcemy poćwiczyć z dzieckiem pamięć lub wyobraźnię możemy śmiało sięgnąć po Story Cubes. Dla wielu osób może się wydawać, że jest to banalne i proste jednak gwarantujemy, że pierwszy rzut kośćmi bardzo brutalnie potrafi zweryfikować rzeczywistość osoby dorosłej. Dlatego w pewnym sensie Story Cubes będą dobrym narzędziem do ćwiczenia wyobraźni, nie tylko dla dziecka.

fot. Rebel.pl

Warto wspomnieć, że produkt ten jest dostępny w bardzo wielu wariantach. Poza zestawem podstawowym (czerwonym) mamy jeszcze niebieski, którego ilustracje na ściankach odnoszą się do różnych, codzienny czynności, zestaw zielony nawiązujący do szeroko pojętych podróży czy zestawy tematyczne jak Batman, Scooby-Doo, Muminki itp. Do kupienia są również zestawy „mini” składające się z 3 kości, każdy zestaw z innej kategorii – prehistoria, baśnie, średniowiecze, na ratunek i inne.

fot. Granna.pl

Superfarmer to gra z ciekawą historią. Jednak zostawimy tą ciekawostkę dla dociekliwych i skupmy się na samej grze. Bardzo proste zasady, zabawne ilustracje Piotra Sochy i solidnie wykonane elementy. Superfarmer to gra, która uczy podstawowych zasad matematyki. Warto w tym miejscu wspomnieć właśnie o magii gier planszowych. Po tym jak RODZIC wytłumaczy i wspólnie gra z dzieckiem ma to oczywiście ogromny wpływ na budowanie wspólnych relacji i więzi ale w czasie zabawy dziecko wykonuje podświadomie działania matematyczne aby osiągnąć jak najlepszy wynik. Superfarmer jest jedną z tych gier, które warto mieć w swojej kolekcji.

 

fot. Bard.pl

Geniusz jest abstrakcyjną grą logiczną. Nie powinno to jednak was odstraszać przed poznaniem jej. W brew pozorom zasady tej gry są bardzo proste do wytłumaczenia. Przy pomocy żetonów budujemy liniowe sekwencje identycznych symboli w sześciu różnych kolorach. Jeżeli mamy wprawne oko i poszczęści nam się przy losowaniu kafelków możemy jednym ruchem zdobyć dużą ilość punktów. Dokładając żetony, które przynoszą nam punkty przesuwamy na swoim torze punktacji kostkę w odpowiednim kolorze. W tytule tym zastosowano jednak bardzo sprytny mechanizm powodujący, że gracz nie prze ślepo na przód ku zwycięstwu lecz wręcz zmusza do analizowania tego co dzieje się na planszy. Na koniec gry bowiem otrzymamy tyle punktów ile wynosi najniższa wartość na naszym torze punktacji. Warto też wspomnieć, że tytuł ten jest polecany przez stowarzyszenie Mensa.

 

fot. Granna.pl

Jak jesteśmy już przy kategorii gier logicznych nie można przejść obojętnie obok tytułów z serii Granna SMART. Są to solidne zabawko-gry w formie układanki. Dołączony zeszyt z zadaniami jest stopniowany pod względem trudności a cała zabawa polega na tym aby odtworzyć prawidłową sekwencję z instrukcji i nie naruszyć zasad gry. Granna Smart to wiele różnych tytułów zawierających masę zagadek logicznych. Co najważniejsze zabawa wciąga nie tylko dziecko ale i dorosłych. Mimo, że większość pozycji z kategorii SMART to gry jednoosobowe, nic nie stoi na przeszkodzie aby próbować rozszyfrować zadania wspólnie z dzieckiem. Zaletą jest też to, że taką grę bez problemu zabierzemy i „rozłożymy” w samochodzie czy pociągu.

fot. Granna.pl

Łamigami jest dosyć nietypową grą. Nie ma tu żetonów, planszy czy innych elementów. Całość zabawy zawarta jest w 100 kartkowym „zeszycie”. Każda kartka to oddzielne zadanie, a te podzielone są na cztery stopnie trudności: zielony, żółty, niebieski i czerwony. Każdy różni się od poprzedniego poziomem trudności. Zadanie polega na tym aby bez rozrywania, w taki sposób zagiąć karteczki by po jednej stronie widoczne były czarne kwadraty a po drugiej białe w układzie 4×4. Wydaje się łatwe? My poprzestaliśmy na poziomie 88 😉 i pisząc ten artykuł nadal walczymy z ostatnimi dwunastoma zadaniami.

 

fot. www.trefl.com.pl

5 Sekund jest grą, której praktycznie nie trzeba przedstawiać młodszemu pokoleniu. Do rozgrywki może przystąpić 6 osób jednocześnie, ale podczas organizowanych przez nas zajęć w szkołach bywało i tak, że uczniowie tworzyli własne pionki. Rekord to 15 osób przy jednej planszy 😉 Zasady są banalne. „Następny” gracz czyta aktywnemu pytanie z karty „wymień 3 …” następnie odwracamy klepsydrę, która odmierza 5 sekund. Jeżeli gracz w tym czasie odpowie prawidłowo może przesunąć swój pionek o jedno pole do przodu. Każdy ma do dyspozycji karty „zmiana” służące do zmiany pytania oraz „następny” do przekazania go kolejnemu graczowi. Mimo prostoty zabawa jest przednia. Jeżeli uważacie, że bez problemu wymienicie 3… stolice w Europie / dania wigilijne / nazwiska polskich aktorek / marki samochodów sportowych (etc) spróbujcie zagrać w 5 Sekund. Pędzące z zawrotną prędkością kulki w klepsydrze odmierzającej czas na odpowiedź szybko zweryfikują waszą pewność. 5 sekund to gra, która sprawdzi się idealnie w przerwie między wigilijnymi danami czy na innych imprezach rodzinnych. Bez problemu gra przyciągnie do stołu wszystkie pokolenia.

 

fot. Portalgames.pl

Gry detektywistyczne ostatnim czasy stały się bardzo popularne na polskim rynku planszówek. Nie bez powodu. Są to ciekawe i wciągające tytuły. Jednym z przykładów jest Detektyw z wydawnictwa Portal, w którym gracze wcielają się w postać tytułowych detektywów. Jest to pozycja dla starszych graczy. Gra jest połączona ze specjalnie skonfigurowaną na jej potrzeby stroną internetową, która wyglądem przypomina ekran z policyjnego komputera znany z filmów akcji i będzie naszym centrum informacji oraz weryfikacji poszlak czy dowodów. Dzięki temu jeszcze bardziej potęguje to wrażenia z rozrywki. Z jednej strony można uznać to za wadę, ponieważ wykracza to poza ramy „gry planszowej” jednak nie bójmy się korzystać z nowych technologi. Nieuniknione jest też to, że będą one wkraczać w świat gier planszowych. Nie jest to jednak reguła.

Gra Detektyw to bardzo wciągająca pozycja dająca rozrywkę na kilka wieczorów. Jest to jednak gra z serii „jednorazowych”. Mimo to warto spróbować w nią zagrać i nie dyskredytować jej przez to, że po ukończonych scenariuszach nie będziemy mieli co z nią zrobić (bez problemu ją odsprzedamy). Wystarczy porównać cenowo koszt zakupu takiej gry do wspólnego wyjścia na lody czy pizzę. Poza tym gra oferuje kilka scenariuszy więc nie zakładajmy, że uda się ją ukończyć w ciągu jednego wieczoru. Nam ukończenie wszystkich scenariuszy zajęło 5 tygodni (5 spotkań). W przypadku tej gry wydawca umożliwił przetestowanie jej przed zakupem udostępniając darmowy scenariusz i instrukcję do własnoręcznego wydrukowania. Dlatego możecie zupełnie bezpłatnie spróbować czy Detektyw to gra dla Was —> [Detektyw – scenariusz pokazowy]

Warto w tym miejscu wspomnieć, że na rynku jest wiele podobnych tytułów o różnych stopniach skomplikowania i rozbudowania rozgrywki. Przykładowo: „Sherlock” z wydawnictwa Nasza Księgarnia, która zawiera się w talii ok 30 kart (również zawiera wersję DEMO do wydruku i sprawdzenia przed zakupem), „Kroniki Zbrodni” od wydawnictwa FoxGames gdzie gracze również będą wcielać się w role detektywów ale gra oferuje opcję aplikacji na telefon i technologię VR – gdzie jeden z graczy będzie mógł „odwiedzić” miejsce zbrodni i przekazać informacje innym graczom. „Sherlock Holmes: Detektyw doradczy” wydane przez REBEL to rozbudowana gra przenosząca graczy w realia Anglii z początku XIX wieku. Na stronie wydawcy również można pobrać darmowy scenariusz wprowadzający, więc to czy tytuł nam się spodoba można sprawdzić przed zakupem.

fot. Galatka.pl

EXIT to bardzo ciekawa seria gier od krakowskiego wydawnictwa Galakta. Jeżeli lubicie odwiedzać escaperoomy ta pozycja będzie idealna. Tytuły z tej serii są zaprojektowane w taki sposób, że może w nie grać jedna osoba, oczywiście zdecydowanie łatwiej gdy nad zagadkami w grze przysiądą 3-4 osoby. Grając w gry EXIT będziemy mieli okazję odwiedzić tajemnicze laboratorium, obudzić się w ciemnej, zamkniętej chacie w środku lasu czy przeszukać komnaty grobowca faraona. Celem gry jest to aby wspólnymi siłami rozwiązać kolejne zagadki, które umożliwią nam finalnie wydostanie się z pomieszczenia. Gry z tej serii również są grami „jednorazowymi” z uwagi na to, że niekiedy w celu wykonania zadania musimy zniszczyć jakiś element (tak, to nie żart 😉 ). Kolejny raz jednak powołujemy się na kwestię ceny – jedno wejście do escaperoomu z piątką znajomych to kwota grubo przewyższająca 100zł. Koszt jednej gry to ok 30-50zł. Warto sprawdzić chociażby dla zapewnienia różnorodności rozrywki dla nas i naszych najbliższych.

My Little Scythe (edycja polska)

fot. Phalanxgames.pl

Ostatnią prezentowaną przez nas grą jest My Little Scythe. Jest to gra nawiązująca do tytułu Scythe – obszernej gry strategicznej, która dosłownie zawojowała rynek gier planszowych jednak jest ona jednak przeznaczona dla bardzo zaawansowanych graczy. My Little Scythe to opcja dla najmłodszych. Każdy z graczy otrzymuje 2 bardzo ładnie wykonane figurki, planszę i zestaw znaczników (można je pomalować, lecz nie jest to wymagane do gry) a następnie przystępujemy do wspólnej zabawy. Mamy tu element rywalizacji ponieważ celem każdego z graczy jest jak najszybsze zgromadzenie 4 z 8 specjalnych żetonów. Aby to zrobić będziemy musieli wykonywać akcje ruchu, poszukiwań lub tworzenia. W przypadku gdy dojdzie do konfliktu z drugim graczem rozpoczynamy… pojedynek na ciasta. Bardzo ciekawym mechanizmem zastosowanym w tej grze jest skalowanie skutków podjętych działań przez graczy w momencie wykonywania akcji z karty. Każde zadanie bowiem można rozwiązać na 3 sposoby – pierwszy dający nam maksymalną korzyść ale najmniejszą „popularność”. Drugi – będący kompromisem pomiędzy korzyścią dla gracza a jego relacjami z pozostałymi uczestnikami rozgrywki i trzeci – odstąpienie od realizacji zadania bez żadnych korzyści czy strat. Dzięki temu grając z dziećmi w ten tytuł można w pewnym stopniu zobrazować im to jaki wpływ na otoczenie mają nasze decyzje. Mimo cukierkowej grafiki i pięknie wykonanych elementów, jest to dobry tytuł aby uczyć dzieci strategicznego myślenia w kwestii planowania ruchów w przód, obserwowania poczynań innych graczy czy skutków podejmowanych przez dziecko decyzji.

My Little Scythe – widok na planszę. Fot. www.instagram.com/gryplanszowe

 

Mamy nadzieję, że powyższy tekst choć w drobnym stopniu rozwieje pewne wątpliwości przed wyborem gier planszowych na prezent. Jeżeli jednak nadal będziecie mieć problem z wyborem gry, zachęcamy do dołączenia do grupy „Gry Planszowe” na facebooku, która łączy ponad 35 tysięcy miłośników gier z całego kraju. Możecie również napisać wiadomość do autora artykułu, który chętnie udzieli odpowiedzi na wszelkie pytania związane z grami planszowymi.

 

Piotr Rodzoch
Grajdołek

Comments are closed.