Życie „jak w bajce”
Czy film dokumentalny może wyciskać łzy? Może i to nie tylko u ckliwych widzów, ale także u doświadczonych terapeutów. „Życie animowane” to film o życiu Owena Suskinda i jego relacjach z otaczającym go światem. Wgłębiając się w fabułę poznajemy jego rodzinę lekarzy i terapeutów. Ale o czym film jest tak na prawdę? Na początku filmu pada zdanie: „pozwólcie, że wytłumaczę Wam czym jest autyzm”.
Dla nas jest to bardzo prawdziwy film o autyzmie – opowiada o etapie diagnozy, pokazuje co czuje osoba z autyzmem, ale także bardzo dosadnie pokazuje z jakimi problemami spotyka się rodzina.
Bardzo się cieszymy, że powstał taki film z dwóch powodów. Po pierwsze od czasu Rain Mana nie udało nam się znaleźć tak dobrego filmu o autyzmie (może z wyjątkiem Temple Grandin z 2010 roku) . Po drugie jest to prawdziwa historia autystycznego chłopca pokazująca ile wyzwań i ciężkiej pracy pojawia się przed rodziną kiedy musi pokonać autyzm.
Film utwierdza nas w przekonaniu, że oprócz możliwości pracy i obserwowania rozwoju dziecka, stoją przed nami też wyzwania rzetelnego informowania o autentycznych postępach i rokowaniach. Nie co dzień Dawid pokonuje goliata ale takich historii jak historia Owena jest mnóstwo. Nie każdy autysta to cudowne dziecko jak Rain Man, ale ciężką pracą zarówno rodziców jak i terapeutów można osiągać fantastyczne wyniki głównie poprzez Trening Umiejętności Społecznych – najlepszą formię terapii dla wysoko funkcjonujących autystów.
Wierzymy, że film „Życie animowane” to cudowna historia, która pozwoli rodzicom skrócić fazę zaprzeczenia i buntu po diagnozie autyzmu i jeszcze szybciej i lepiej pracować nad terapią dziecka.
Dobrego filmu!